Krawiectwo współczesne różni się od krawiectwa historycznego. Dzisiaj producenci przede wszystkim kładą nacisk na cenę, kiedyś ważniejsza była jakość.

Problem na dziś sformułuję następująco: dlaczego ubrania historyczne wyglądają dużo lepiej niż ubrania współczesne? Może niekoniecznie jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, bo to jest już kwestią gustu, ale na pewno pod kątem dopasowania do sylwetki. Stroje historyczne czy retro wyglądają dużo lepiej na ludziach niż na wieszakach lub manekinach. W przeciwieństwie do ubrań współczesnych, które tracą urok na rzeczywistej sylwetce.

To nie wynika tylko z mody i samych ubrań, lecz jest spowodowane innymi czynnikami, które opiszę w tym poście. Przy okazji wyjaśni się też trochę fenomen mody retro.

Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego akurat o tym piszę, to zajrzyj na stronę “o mnie”. Tam opisuję swoje zainteresowania związane z krawiectwem historycznym.

Krawiectwo, moda i produkcja masowa

Współczesna moda jest w bardzo dużym stopniu zależna od masowej produkcji i od tego, co mogą zrobić maszyny. Prościej jest w dużej ilości wyprodukować to, co szyje się najszybciej.

Uzależnienie mody od produkcji nie jest współczesnym wynalazkiem. Moda podąża za fabrykacją od czasów rewolucji przemysłowej a może nawet i dłużej. Już w XVII i XVIII wieku popularność zdobywały jedwabie z Lyonu.

Jednak wtedy to było bardziej partnerstwo mody i przemysłu, a nie dominacja tego drugiego. Wynalazcy próbowali różnych sztuczek aby osiągnąć ideał: ideał tkaniny czy ideał kształtu. Teraz większość zabiegów sprowadza się do ideału… kosztów.

Oszczędzanie na tkaninach

W ubiorach szytych masowo używa się słabej jakości tkanin. Często spotykamy się z tym w praktyce. Bywa, że po kilku praniach tkanina się kurczy tak bardzo, że ubrania nie da się już założyć.

Co może się stać ze słabą tkaniną? Traci kolor, zniekształca się, jej powierzchnia mechaci się. W efekcie całość wygląda nieestetycznie.

I zaznaczam tutaj, że nie wszystkie tkaniny mają takie mankamenty! A to czy je mają, zależy głównie od podejścia danej marki do produkcji.

Samodzielne szycie – kupno tkanin

W kontraście do powyższego przedstawię inną sytuację.

Kiedy sami kupujemy tkaninę – aby zanieść ją do krawca czy uszyć coś własnoręcznie – zwykle domyślamy się, że ta oszczędność niekoniecznie jest oszczędnością w ogólnym rozrachunku. Proces przygotowania i szycia trwa długo, trzeba poświęcić własny czas albo zapłacić za to komuś innemu. W takiej sytuacji koszt tkaniny to zaledwie niewielki procent całości.

Ile to zajmuje? Czas szycia i przygotowania jednego ubrania w małym zakładzie (nawet przy użyciu maszyny) waha się od kilku do kilkunastu godzin. W przypadku bardziej skomplikowanych elementów może to być nawet kilkadziesiąt godzin. Skoro tyle to trwa, bez sensu byłoby użyć tkaniny, która zaraz się zniszczy.

Co producenci masówki myślą o tkaniach?

Producenci tkanin nie podchodzą do tego w ten sposób w jaki podchodzi wytwórca detaliczny (np. krawcowa lub pasjonat szycia).

Dla fabryki ubranie to ubranie, sztuka to sztuka. Lepiej uszyć 50 sztuk niż 20. A następnie sprzedać je z jak największym zyskiem.

Jeśli producent nastawiony jest tylko na zysk, to cierpimy my – odbiorcy końcowi. Dlatego właśnie czasem okazuje się, że po wyciągnięciu z pralki to ubranie – T-shirt, koszula, spodnie itp. – nie nadaje się do użytku.

Tkaniny z włókien syntetycznych.

Producenci tkanin zachwalają nowoczesne materiały. Problem w tym, że nowe technologie i tkaniny, które są rzeczywiście oddychające, to spory koszt.

Część producentów odzieży widzi tutaj jednak pewną szansę dla siebie.

Przekonują nas – konsumentów, że poliestrowa koszula jest przewiewna i do tego wcale się nie gniecie. Albo twierdzą, że poliestrowa “wełna” to nadal wełna o takich samych właściwościach jak ta naturalna. I że uszyty z niej płaszcz będzie grzał zimą.

Niedoczekanie!

Sztuczne tkaniny często nie dość, że są nieprzyjemne w dotyku, to jeszcze powodują pocenie się, ponieważ nie zapewniają przewiewu powietrza. A my się dziwimy, że elegancka bluzka czy koszula nie nadaje się do noszenia ani latem ani zimą. Latem – bo działa jak folia, zimą – bo przechowuje mniej ciepła niż papier. Mimo tego, że jest ładna i elegancka.

A to jeszcze nie wszystko!

Słabe nici

Na kiepskiej jakości tkaninach nie kończy się oszczędzanie producentów. W ubraniach także nici potrafią być wątpliwej jakości.

Szwy boczne prują się, a podwinięcia na dolnych krawędziach – odwijają.

W efekcie, kończymy z ubraniem, które albo nie nadaje się do noszenia albo trzeba oddać je do naprawy.

Prawo wielkich liczb w produkcji masowej

Każda fabryka, każde przedsiębiorstwo, każda firma ma za zadanie przynosić zysk. Im mniej materiału zostanie wykorzystane na jeden element, tym więcej zostanie go na kolejne.

Oszczędność na ilości zużytej tkaniny

Wydawać by się mogło, że co to jest 1 albo nawet 5 centymetrów. Dla nas – zwykłych ludzi, detalicznych wytwórców czy konsumentów – to niewiele. Natomiast w przypadku masowej produkcji idącej w grube tysiące, a czasem nawet miliony sztuk, te 5 centymetrów to nie jest “tylko 5 centymetrów”.

Policzmy:

5cm x 1000 szt. = 5000 cm = 50 m

50 metrów – to już niemało. A jest to tylko dla tysiąca sztuk. A co jeśli sztuk jest 10 tysięcy? 100 tysięcy? Mamy wtedy 500 lub 5000 metrów.

Załóżmy, że jakaś tkanina kosztuje w hurcie 10 zł/mb [zł za metr bieżący]. Wtedy dla 50 metrów jest to 500 zł. Ale dla 500-5000 metrów to już 5-50 tysięcy złotych. Dla niektórych producentów będzie to kuszące.

Koniec z obliczeniami! Poniżej przedstawiam sposoby na zmniejszenie ilości zużytej tkaniny na jedną sztukę odzieży.

Sposoby na zmniejszenie zużycia tkaniny stosowane w produkcji masowej

Za wąskie ubrania

Marynarki

W porównaniu do marynarek, jakie nosili mężczyźni w latach 40. XX wieku, te noszone obecnie są bardzo wąskie. Nawet jeśli porównamy współczesne marynarki do tych z początku lat 20., kiedy idealna sylwetka była smuklejsza, to i tak dostrzeżemy różnicę. Krawiectwo historyczne było po prostu inne niż współczesne.

Kiedyś te ubrania były “w sam raz”. Dziś, według współczesnych standardów, byłyby po prostu szerokie.

Chcesz wiedzieć o czym piszę? Zwróć czasem uwagę, jak w nowych marynarkach guzik ledwo się dopina. To sprawia, że powstają nieestetyczne zmarszczki od talii do pachy oraz do biodra. Nikomu to jednak nie przeszkadza, ponieważ taka jest moda.

2 centymetry z każdej strony – to 4 centymetry na przód. A 8 centymetrów na przód i tył. A pozostała część obliczeń taka jak powyżej.

Spodnie rurki

Spodnie rurki są oczywiście bardziej tkanino-oszczędne niż dzwony czy spodnie proste. Nie wspominając już o spodniach prostych z zakładką, która sama dodaje do szerokości około 8-10 centymetrów.

Nisko położona talia

Biodrówki to spodnie (uogólnijmy to też na spódnice) z nisko położoną talią. Różnica pomiędzy pasem położonym w miejscu naturalnej talii a pasem umiejscowionym na biodrach to nawet 8 centymetrów. Mogłabym znowu udowodnić, że przy 1000 sztukach daje to 80 metrów oszczędności. Obliczenia pominę.

Moda na oversize

A co z ubraniami za szerokimi czyli oversize?

Luźne damskie bluzki, sukienki – dlaczego są one takie modne? Przecież nie możemy tutaj mówić o oszczędności tkaniny!

Less waste?

Moda na oversize uzasadniana jest często przez ruchy less- albo zero waste. Są przypadki w których to uzasadnienie znajduje poparcie w rzeczywistości. Ale bywa też inaczej.

Często z tej samej ilości tkaniny dałoby się zrobić nawet 1,5 sztuki ubrania węższego, dopasowanego do sylwetki. To daje 3 sztuki zamiast 2. Czy nie lepiej byłoby darować sobie oversize i iść w tym kierunku?

Ten problem jest trochę bardziej skomplikowany.

Koszt wytworzenia jednej sztuki nie zawsze jest proporcjonalny do ilości zużytej tkaniny. Zwłaszcza w produkcji masowej, gdzie tkanina to tylko jeden z elementów składających się na cenę. Innym jest na przykład czas. I to nie tylko samego szycia, ale też krojenia, prasowania, klejenia dodatkowych elementów.

To znaczy, że cena danego wyrobu będzie zależna nie tylko od tkaniny. Może być tak, że czas szwaczki, krojczego, prasowacza czy krawca będzie droższy. W zależności od miejsca produkcji i poziomu skomplikowania danego elementu.

Krawiectwo współczesne a brak dopasowania do figury klienta

Pewnych rzeczy się nie stosuje, na przykład nie stosuje się zaszewek w odzieży oversize. Łatwiej szyje się kiedy szwy są proste, nie ma zaszewek, a ubrania nie są dopasowane do figury.

Często to się zbiega – im dłużej się coś kroi, tym dłużej się to szyje. A za każdą taką godzinę pracownikowi trzeba zapłacić.

Jest to oszczędność innego rodzaju – oszczędność na czasie tworzenia.

Dopasowanie do figury w krawiectwie historycznym

Dopasowanie do figury tworzy dodatkowe problemy.

Ubrania szyte historyczne nie tylko ogólnie lepiej leżały, ale były też bardziej dopasowane do figury konkretnej osoby.

Krawiectwo historyczne a zaszewki

Poprawny krój historycznie wymagał zaszewek. Zwłaszcza w przypadku odzieży damskiej.

Weźmy na przykład zaszewkę piersiową albo w talii na damskiej bluzce. Jeśli tych zaszewek nie będzie albo będą kiepsko umiejscowione, niedobrane do konkretnej osoby, to dany element jest mniej dopasowany.

Dzięki temu taki element łatwiej będzie sprzedać większej ilości osób. Będzie pasował na kobiety o podobnych (ale różniących się!) wymiarach w granicach jednego rozmiaru.

Obniżona talia w spodniach

Innym przykładem mogą być spodnie z obniżoną talią. W skrajnych przypadkach pozwoli to wyeliminować zaszewkę z tyłu. W mniej skrajnych – znacząco ją zmniejszy. A to pozwoli “zmieścić się” w te same spodnie osobie z większym i mniejszym obwodem talii.

I znowu. Jeden element a można go sprzedać dużej ilości osób.

Nisko wykrojona pacha

Górne elementy odzieży, jak koszule czy marynarki w większości mają rękaw krojony osobno i wszywany.

W takich przypadkach mogą mieć nisko lub wysoko wykrojoną pachę. Kiedy ten element jest wykrojony nisko oznacza to, że zszycie rękawa z korpusem znajduje się bliżej talii niż w pasze wysoko wykrojonej.

Co daje niskie wykrojenie? Uniwersalność.

To powoduje że ten element odzieży będzie w stanie nosić większa ilość osób.

Pacha wszyta wysoko lepiej się układa i jest wygodniejsza o ile nie jest za wysoko i nie wbija się w rękę. Niskie umiejscowienie tego elementu sprawia, że jedną koszulę mogą ubrać osoby o całkiem różnej sylwetce. Np. mogę ją założyć ja – a może założyć mężczyzna, który chodzi na siłownię i ma biceps o obwodzie dwóch moich.

Wady nisko położonej pachy

Wszystko co dobre ma swoją ciemną stronę.

Jeśli na etapie przygotowywania wykroju, ktoś przedobrzy i umiejscowi pachę zbyt nisko, zaczyna się dziać źle. Przy każdym podniesieniu ramienia, całe ubranie podnosi się wraz z nim. To powoduje między innymi wychodzenie koszuli ze spodni. Może dlatego teraz tak rzadko nosi się koszule w spodniach – i tak z nich wyjdą.

Oszczędność na czasie szycia w przypadku nisko wykrojonej pachy

Jest jeszcze jedna rzecz – taka pacha (nisko wykrojona) ma kształt bardziej zbliżony do linii prostej niż okręgu. A linie proste łatwiej się zszywa.

Oszczędność jest tutaj dwukrotna:

  1. Łatwiejsze szycie.
  2. Ubranie pasujące potencjalnie na większą ilość osób o różnych wymiarach.

Przykładem okręgu, który nie tak łatwo wszyć będzie stójka bądź kołnierz w koszuli.

Oszczędzanie na czasie szycia – kolejne przykłady

Można oszczędzić na czasie szycia, ułatwiając sobie w ten sposób cały proces, ale można też uszyć coś zwyczajnie brzydko.

Krzywe szwy

W masowo szytych ubraniach często stębnowania (szwy widoczne na zewnątrz) są krzywe. To oznacza, że ubranie zostało uszyte niestarannie.

I nie chodzi tylko o to, czy szew jest obiektywnie linią prostą. Powinien też znajdować się w stałej odległości od brzegu elementu.

Stosowanie overlocku

Overlock to rodzaj maszyny do szycia i jednocześnie szwu. Ogólnie mówiąc, jest przyjazny i przydatny, ponieważ zapobiega strzępieniu ubrania od środka.

Poszło to jednak w złą stronę. W tańszych ubraniach stosuje się czasem tylko overlocku zamiast połączenia stębnówki (szwu prostego ze zwykłej maszyny) z overlockiem. Tak uszyte ubrania, łatwo rozchodzą się na szwach.

W normalnej sytuacji, stębnówka ma za zadanie scalać elementy ubrania. Overlock natomiast, ma wykańczać zapasy na szwy od wewnątrz. Gdy zrezygnujemy z pierwszego – ubranie wygląda od zewnątrz jakby się rozłaziło. Gdy z drugiego – na niektórych tkaninach mogą pojawić się od środka luźne nitki.

Wykańczanie lamówką

W lepszych sklepach spotyka się rzeczy wykańczane lamówką. Tańsze marki tego nie robią.

Dlaczego?

Zrobienie oraz doszycie lamówki kosztuje dodatkową tkaninę oraz czas, bo wymaga albo specjalnej stopki (i doświadczonej szwaczki), albo dwóch przeszyć zamiast jednego (i doświadczonej szwaczki).

Krawiectwo historyczne – dlaczego jest lepsze?

W krawiectwie historycznym stosuje się szereg elementów, z których masowa produkcja i krawiectwo współczesne zrezygnowały ze względu na kosztowność ich zastosowania.

Są to między innymi:

  1. zaszewki
  2. zaokrąglone szwy, tam gdzie są użyteczne
  3. próba dopasowania nawet w przypadku gotowej odzieży, ponieważ ubranie miało wyglądać dobrze na noszącej je osobie
  4. dbałość o detale i wykończenia wewnętrzne
  5. staranność w wykończeniach zewnętrznych.

Oddam jednak sprawiedliwość współczesnemu krawiectwu. Nie zawsze to co stare jest lepsze.

To nie było do końca tak, że kiedyś wszystko było dobre a teraz jest złe. Bywały lepszej i gorszej jakości wyroby. Zmieniła się po prostu ogólna tendencja oraz proporcje. Teraz mamy dużo więcej ubrań gotowych, szytych masowo niż pod koniec XIX wieku, kiedy ten trend dopiero zaczynał zdobywać popularność. Nie było też wtedy takich możliwości transportowych i produkcyjnych jakie mamy współcześnie.

Chcesz nauczyć się krawiectwa historycznego?

Zapisz się na listę oczekujących na nowy produkt albo daj mi znać w formularzu kontaktowym. Udzielam prywatnych lekcji przez internet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *